Jak zakończyć coś, co faktycznie nigdy się nie zaczęło? Ileż można walczyć z samym sobą, by uświadomić sobie fakt, że to się nie uda? Jaki jest sens walki, skoro z góry wiemy, że nie ma szans na wygraną? Czy poddanie się w takiej sytuacji jest wielkim błędem? A czy Ty byłbyś w stanie porzucić swoje dotychczasowe życie, rodzinę, znajomych, najbliższych sobie ludzi tylko po to, by pognać za czymś niewiadomym, za czymś niepewnym?
Chwile takie jak ta wymagają niemałej odwagi, ale również zdrowego rozsądku, tylko czy kierując się sercem można mówić o czymś takim jak rozum i rozeznanie?
Mała zapowiedź kolejnej notki... Mianowicie "hiszpańscy" przystojniacy ;)
Mmm :)
OdpowiedzUsuńFajne fotki, a kolejny post zapowiada się cudnie :))
Świetne fotki :D
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńczekamy na następny post :)
dzieki za odwiedziny pozdrawiam :)
swietnie wygladasz:D!
OdpowiedzUsuńu mnie konkurs ! ;)
Pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńAle macie piękne brzuszki :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńHey ;) Dzięki za komentarz na moim blogu :) Twój też jest fajny ;D Czy mnie się zdaje czy to zdjęcie od Honey należy do Ciebie? :D Pozdrawiam ślicznie i zapraszam do mnie częściej ;*
OdpowiedzUsuńależ z Was chudzinki!! :))
OdpowiedzUsuńa Hiszpanie... oh... :D tak samo przystojni jak Włosi!
Ooo ja już widziałam to zdjęcie :) Super pomysł!
OdpowiedzUsuńCool pics, looks like you had a lot of fun :)
OdpowiedzUsuńxx
www.clothesandcamera.blogspot.com